Duże wrażenie robią już same nazwiska użytkowników wielu zgromadzonych tu pojazdów: Elvis Presley, Marylin Monroe, Jan Kiepura, Loda Halama, Nina Andrycz, Bogusław Linda, Maryla Rodowicz… wystarczy? Nie? No to dołóżmy jeszcze kilka tzw. rządówek, którymi poruszali się ważni przywódcy czy dygnitarze: ZIS cabrio Józefa Stalina, Cadillac Fleetwood ze specjalną skrytką w bagażniku, w której miał ukryć się I Sekretarz PZPR Edward Gierek w przypadku konieczności wywiezienia go z Polski, Volvo Lecha Wałęsy, Peugeot gen. Jaruzelskiego, czy samochód należący kiedyś do Karola Wojtyły.
Muzeum w Otrębusach to owoc pasji Państwa Joanny i Zbigniewa Mikiciuków, której początkiem była kraksa i peerelowska akcja „Posesja”. W trakcie jednego z rajdów Pan Zbigniew wypadł z trasy i wjechał w leżące przy trasie rajdu podwórko. Rajdu nie ukończył, ale przywiózł ze sobą uruchamiane na korbę przedwojenne auto. Na początku lat 70. XX wieku władze PRL, pod rygorem wysokiej grzywny, wymuszały usunięcie lub złomowanie niesprawnych przedwojennych aut zalegających ulice i podwórza.
Pasjonaci motoryzacji, tacy jak Pan Mikiciuk, ruszyli do akcji odkupywania i ukrywania starych samochodów. Tak rozpoczęła się trwająca już kilkadziesiąt lat przygoda. Prawdziwe unikaty to: najstarszy w kolekcji – amerykański traktor Titan z 1895 r., jedno z najstarszych na świecie aut – amerykański J.A.G. z 1897 r., pierwszy polski samochód – Praga Oświęcim, wyprodukowany w 1928 r. Jest tu nawet miejscowy „Złomek”. To największa tego typu kolekcja w Polsce i jedna z większych na świecie. W Otrębusach można poznać kawał historii motoryzacji, nie tylko dla miłośników „Szybkich i wściekłych”.