Po odkupieniu wiatraka od prywatnego właściciela zabezpieczono dach, odbudowano wszystkie kondygnacje, naprawiono i zakonserwowano wszystkie urządzenia młyńskie i XIX-wieczny wiatrak zyskał drugie życie. Korzystny układ wiatrów sprawiał, że kiedyś działały tu nawet dwa wiatraki, młynarze należeli do miejscowych potentatów, a Łąkorz nazywano w okolicy „Młynarską Wioską”.
Holender to jednak tylko jeden z elementów tutejszego muzeum. Wspomniany już Jan Ostrowski założył je w 1995 r., w 200-letniej chacie. Pierwotnie miało to być muzeum maszyn rolniczych, ale szybki wzrost liczby różnego rodzaju muzealiów zweryfikował plany pana Jana. Maszyny i urządzenia tworzą plenerowy skansen przed domem pana Ostrowskiego, a zabytkowa chata jest skarbnicą wiedzy na temat wiejskiego życia z początków XX wieku.
W jednej części chaty urządzane są czasowe wystawy tematyczne, np. dotyczące mleczarstwa czy miejscowego rzemiosła. W części drugiej znajdują się charakterystyczne meble i sprzęt codziennego użytku najróżniejszego przeznaczenia oraz w pełni wyposażona kuchnia z tradycyjnym dla tych terenów blaszanym piecem zwanym westfalką. Nie ma tu gablot ani regałów z eksponatami, nie ma barier oddzielających eksponaty, jest za to niepowtarzalna atmosfera wyjątkowego miejsca.
Równie ciekawie jest na strychu, gdzie udało się odtworzyć dawny gminny Urząd Pocztowy. Taki prawdziwy, z własną centralką telefoniczną, maszyną do pisania, pieczęciami i „kolekcją gazet dla prenumeratorów”. Muzeum Lokalne w Łąkorzu stale się rozwija. Przybywa eksponatów i ekspozycji. Najnowszą jest zrekonstruowana stara kuźnia i urządzony w niej warsztat kowalski. Dzięki Holendrowi rozwija się projekt „Od ziarenka do bochenka”, powstaje „Szlak ginących zawodów”… Jedynym ograniczeniem dla muzeum jest inwencja jego twórców i sympatyków, a ta nie ma granic. Warto odnaleźć Łąkorz na mapie i odwiedzić to miejsce.