Kopalnia Soli w Bochni

W Bochni znajduje się niesamowity pomnik historii wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. To najstarsza kopalnia soli w Polsce. Sygnalista dał znak. Wybitym w XVI wieku szybem Campi zjeżdżamy ponad 200 metrów pod powierzchnię ziemi. Tam rozciąga się podziemne królestwo żupników solnych.

Jak oceniasz to muzeum?

Kliknij na gwiazdkę by ocenić

Średnia ocena 5 / 5. Ilość głosów: 3

Oceń muzeum jako pierwsza/y!

Ponad 3 kilometry korytarzy, jazda podziemną kolejką, przeprawa wodna, fascynujące multimedia, kilka tras turystycznych, 5 programów edukacyjnych…

Rozpoczynamy w Kaplicy św. Kingi. Legenda głosi, że kiedy Bolesław Wstydliwy, książę krakowsko-sandomierski, poprosił o rękę węgierskiej królewny, ta odmówiła ojcu tradycyjnego wiana ze złota i kosztowności, prosząc w zamian o sól, którą chciała ofiarować przyszłej ojczyźnie. Król usłuchał życzenia córki i obdarował ją jedną z najzasobniejszych kopalń w Siedmiogrodzie. Królewna wrzuciła w jej głąb zaręczynowy pierścień, który otrzymała od przyszłego małżonka, a górnicy, których przywiozła ze sobą do Polski, odnaleźli go w pierwszej wydobytej w Bochni bryle solnej.

W okolicach Bochni sól pozyskiwano już w neolicie przez odparowywanie solanki, jednak trwająca osiemset lat nieprzerwana, przemysłowa eksploatacja złóż jest ewenementem na skalę światową. Wydobycia zaprzestano w latach 90. XX wieku, a wydaje się jakby to było wczoraj. W korytarzach migają tajemnicze cienie, a zewsząd dochodzą stukoty, szepty. Tu i ówdzie w ścianach i stropach korytarzy migoczą kryształy halitu, czyli… soli kamiennej. Światło wydobywa z mroku tajemnice przeszłości.

O tym, co zobaczymy, a czego nie uda nam się dostrzec, decyduje Skarbnik. Warto go posłuchać – nie wolno zlekceważyć! Kopalnia soli w Bochni i jej atrakcje mają ogromny walor edukacyjny.

Aktywne zwiedzanie w niesamowitej scenerii pobudza wyobraźnię, rozbudza ciekawość, prowokuje do zadawania pytań. Bawi i uczy. Jest jak interdyscyplinarne zajęcia, taka „lekcja ze wszystkiego”, z której każdy wyniesie coś wartościowego. Można tu nawet spędzić noc, łącząc pobyt z profilaktyką zdrowotną w tym specyficznym mikroklimacie. A to jeszcze nie koniec wrażeń. Bardzo niebezpiecznym dla pracujących w kopalni górników żywiołem jest woda, która niejeden raz zalewała korytarze i wyrobiska. Przez jedną z takich zalanych solanką komór można przeprawić się 12 metrową łodzią, prowadzoną przez dwóch flisaków. Kopalnia Soli w Bochni. Niczym nie da się zastąpić wrażeń z wyprawy do tego niesamowitego miejsca.

Skip to content